Jak zagęścić włosy po 40-stce?

Dawno mnie tu nie było :)
Zajęta byłam! Jesteście ciekawi czym? Jak to czym!! Dbaniem o siebie! ;)
Wszak wiek zobowiązuje, nie? Hie hie hie ;)
Nie, wcale nic nie sugeruję, wcale nie czuję się staro, wręcz przeciwnie!
Moje drogie panie, chciałam wam dzisiaj zadać do przemyślenia pewnego "rebusa". Mój brat tak zawsze mówi, gdy przyjdzie mu do głowy COŚ i długo z tej głowy wyjść nie może.



I własnie ostatnio mi się coś takiego przytrafiło! Ale opowiem wam od początku... wiecie kobiety w pewnym wieku, chociaż nie, źle! Kobiety bez względu na wiek, są bardzo wrażliwe na punkcie swojej urody, generalnie swojego wyglądu. Nie wiem czy znacie tą sztuczkę - gdy chcecie dogryźć koleżance wystarczy poddać jej wątpliwość odnośnie ubioru, wyglądu, fryzury. Choćby miała nienaganną, to i tak będzie się wściekać i robić wszystko, żeby to zmienić. Bo kobieta gdy usłyszy od innej kobiety, że jest za gruba, albo ma źle ścięte włosy, albo krzywo "zrobione oko" pęknie ze złości i będzie na siłę poprawiać, choćby to czego poprawy nie wymaga. No niestety takie już jesteśmy!
Byłam ostatnio na kawie z dwoma koleżankami. Jedna z nich czepiła się moich włosów i ciągle krytykowała moją fryzurę, a to, że za bardzo oklapnięta, a to że włosy rozdwojone... w końcu mnie szlag trafił i odpysknęłam jej coś niemiłego. Gdy wróciłam do domu, stanęłam przed lustrem, spojrzałam na siebie.. "no kuźwa miała rację małpa wredna!". Naprawdę przerzedziły mi się włosy! No ale cóż, lata już swoje mam, leki biorę jakie biorę - to też zbyt dobrze na kondycję włosów nie wpływa, co się dziwić! Ta sprawa jednak nie dawała mi spokoju. Kurde! dlaczego miałabym nie zadbać o swoją fryzurę? Moje biedne włosy mają już pewnie dość tego ciągłego nadwyrężania ich, tego ciągłego malowania suszenia, nic dziwnego, że wypadają i stają się coraz słabsze.
Do tej pory dbałam o swoje włosy tylko jednokierunkowo - żeby nie były siwe. Hmmm, no tak o ile maltretowanie ich farbami można w ogóle nazwać "dbaniem" ;)
Dlatego postanowiłam to zmienić, bo przecież mogę włosy malować jednocześnie nie szkodząc im, zaczęłam od tego, że zmieniłam farbę na taką która nie ma amoniaku. Potem zaczęłam czytać o maskach, zabiegach na włosy - by je wzmocnić. Byłam nawet raz u fryzjera, ale doszłam do wniosku, że szkoda kasy na takie jednorazowe zabiegi, bo co mi da regeneracja włosów raz na jakiś czas? Nie, no fajnie sobie fryzurę zregenerować, wzmocnić włosy itd. ale potrzebuję czegoś na stałe. Czegoś co sprawi, że włosy staną się gęstsze, mocniejsze, przestaną wypadać garściami. Czy to jeszcze możliwe? W tym wieku? Wierzcie mi, że miałam już chwile zwątpienia. Przeszukałam chyba cały internet, ale jestem naprawdę bardzo odporna na reklamy i nie wierzę w jakieś cudowne sposoby. 

Maski na włosy? Jakoś nie wierzę do końca w ich moc, bo jeszcze nie udało mi się trafić na taką z której byłabym mega zadowolona. Oj tam, miewałam lepsze i gorsze maski na włosy, ale żeby przestały po nich wypadać włosy? Jakoś nie zauważyłam.

Tabletki na włosy? Kurde, jakbym mało miała do łykania na codzień!

Szampon?? No własnie! Może czas zmienić szampon!  - pomyślałam. I to był strzał w dziesiątkę! Bo czego najczęściej używamy do pielęgnacji włosów? Czy chcemy czy nie? SZAMPONU! Nawet te osoby, które nie dbają przesadnie o włosy, rzadko je czeszą, pielęgnują, jak już przyjdzie ten dzień muszą je czymś umyć! Ja należę do osób, które szybko się niecierpliwią, więc nie dla mnie jakieś długi zabiegi, wyczekiwania... ja jestem nerwus, ja bym chciała już i natychmiast. Oczywiście nie ma tak łatwo, że JUŻ, NAGLE mi się poprawi fryzura, ale skoro nie przepadam za przesiadywaniem z jakimiś maskami na włosach, a szampon miałby mi pomóc w regeneracji i zagęszczeniu włosów, to jestem za! No i zaczęłam szukać. Poszłam najpierw do Rossmanna, wiadomo, bo najbliżej. Kupiłam szampon, który wydawał mi się odpowiedni Gliss Kur, myłam nim miesiąc czasu i dupa. Stwierdziłam, że pewnie takie zwykłe szampony są do dupy, więc lepiej udać się do sklepu fryzjerskiego, po cos pełnego profesjonalizmu. Kupiłam polecony przez panią sklepową szampon, po miesiącu było jeszcze gorzej niż wcześniej, bo dostałam łupieżu, masakra! Na tym etapie postanowiłam się jeszcze nie zrażać i uderzyłam do apteki. Sympatyczna farmaceutka wcisnęła mi cały zestaw - szampon, mgiełka i odżywka do włosów Radical, że niby taki zajebisty! I ZNOWU KOPA! No to się poddałam, stwierdziłam, że trudno, nie będę wydawać kasy na próżno, że te włosy pewnie maja mi się przerzedzić i tyle, ze starością nie wygrasz! Odpuściłam, a za jakiś czas tak zupełnie przez przypadek spotkałam tą koleżankę, która mi tak dogryzała z fryzurą. Małpa jedna oczywiście wyglądała wspaniale! Nie dość, że miała na sobie obłędnie cudowną sukienkę to jeszcze włosy nastolatki! (no dobra przesadziłam z tą nastolatką, ale zazdrościłam jej tych włosów, bo wyglądała jakby dopiero co wyszła od fryzjera!). Niewiele myśląc skomplementowałam ją i poprosiłam o namiary na gabinet, w którym robią takie cuda na włosach. Zaśmiała się tylko głupio i powiedziała, że wcale nawet nie układała specjalnie włosów, a że to jak wyglądają jest zasługą szamponu, którym regularnie myje włosy od pół roku. Myślałam, że umrę z zazdrości. TEŻ TAK CHCĘ! Wzięłam od niej namiary na sklep i stwierdziłam, że też kupię ten szampon! No cóż, zapał trochę mi opadł, bo jak zobaczyłam ile to "cudo" kosztuje, to trochę mnie wbiło w fotel. Żeby nie psuć "niespodzianki" sami wejdźcie i sprawdźcie na sklepie Naturica.
Przyznam, że zwlekałam. Tyle kasy za szampon to nigdy jeszcze nie dałam. Ale co tam, raz się żyje! jak popatrzyłam na te zdjęcia zadowolonych klientek, jak sobie przypomnę fryzurę małpy... ;)
I wiecie co, nie żałuję! Bo to był chyba mój najlepszy zakup jaki dokonałam w życiu. Szampon jest cudowny, lekki. bardzo przyjemnie się nim myje włosy. Nie przetłuszcza skóry głowy, nie obciąża włosów i po nim świetnie mi się włosy układają. Ale najważniejsze jest co innego. Po miesiącu stosowania zauważyłam, że włosy przestały mi wypadać w takich ilościach jak to miało miejsce do tej pory. Normalnie szok! Fryzura znacznie mi się zagęściła przez to, czuję to w ręku. Mam taką ulubioną gumkę, do tej pory zakręcałam ją 3 razy gdy robiłam sobie kucyka. Od pewnego czasu trudno mi jest okręcić ją ten trzeci raz. CUDOWNIE! Nie wiem czy włosy faktycznie mi się zagęszczają jak tej pani ze zdjęć, ale wiem jedno - moje włosy są grubsze, mocniejsze, nie łamią się jak do tej pory. Na razie stosuję ten szampon od 7 tygodni (jest mega wydajny więc jeszcze sporo mi zostało!) i jeśli tak dalej pójdzie, to będzie mój ulubiony szampon!
Jeśli więc macie szare, łamliwe i na potęgę wypadające włosy to zachęcam do kupna. Szampon sporo kosztuje, to fakt, ale naprawdę warto. Rzadko kiedy szampony potrafią takie cuda robić z włosami!
Za jakiś czas napiszę wam więcej o tym szamponie, bo mam ochotę rozszyfrować jego skład, co jest w nim takiego zajebistego, że tak działa na włosy!
A tymczasem poczytajcie sobie o szamponie tutaj, klikając na zdjęcie:


Komentarze

  1. Mam ten szampon genialny jest! Używam go od dwóch lat i od tamtej pory nie wypadają mi włosy praktycznie wcale! Polecam!

    OdpowiedzUsuń
  2. nie znam tego szamponu, aczkolwiek włosy piękne <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Po 40stce włosy potrafią się znacznie przerzedzić. Jeśli nie chcecie zrezygnować z długości, to przedłużanie będzie świetną opcją.

    OdpowiedzUsuń
  4. Kosmetyki i suplementacja to zdecydowanie trafiony wybór jeśli chodzi o pielęgnację po czterdziestce. Dobierz produkty do swojego wieku i potrzeb organizmu. Polska marka Dabi'a ma w ofercie oryginalne programy Inner Outer Care, dzięki którym zadbasz o zdrowie i urodę.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

6 sprawdzonych i skutecznych sposobów na zmarszczki

Trądzik - co robić - by zyskać w oczach dziecka